Choć jestem Ormianką, to do 14 roku życia mieszkałam w Turkmenistanie i co drugi dzień, wracając z koleżanką ze szkoły do domu kupowałyśmy sobie Fitchi- narodowy placek turkmeński z mięsem i cebulą. Miałam ładny kawałek wołowiny i tak jakoś mnie naszło na wspomnienia kulinarne- oto efekt tych wspomnień
Składniki na 2 placki:
– 350g mąki pszennej
– 150ml wody
– 1 łyżeczka soli
– 1 łyżka oleju rzepakowego.
Dodatkowo:
– 500g mięsa wołowego
– 150ml kefiru
– 1 duża cebula czerwona
– 1 łyżeczka kurkumy
– sól i pieprz wg smaku
– 1 jajko
– opcjonalnie 2 łyżki sezamu
Wodę wlać do miski, dodać sól i olej, wymieszać dokładnie. Dodać przesianą mąkę i zagnieść sprężyste i elastyczne ciasto. Gotowe ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić na około 30 minut. W tym czasie wołowinę zmielić lub pokroić w bardzo drobną kostkę. Cebulę pokroić w kostkę, dodać do farszu, dodać kefir i przyprawy i wszystko dokładnie wymieszać.
Ciasto podzielić na dwa równe kawałki, te dwa kawałki podzielić na jeszcze dwa- większy (dół) i mniejszy (góra). U mnie wyszło 520g gotowego ciasta, podzieliłam na 2×260 i następnie 260g podzieliłam na dwie części 190g i 70g.
Z większego kawałka zrobić krążek ciut większy niż forma, aby powstały boki. Mniejszy kawałek rozwałkować tak, aby miał średnice formy. Rozwałkowany (większy) krążek włożyć do formy posmarowanej olejem, wyłożyć połowę farszu, wyrównać, przykryć mniejszym kawałkiem ciasta, zlepić brzegi, na środku zrobić nacięcie i ponakłuwać widelcem. Posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać sezamem. W Turkmenistanie Fitchi robili bez sezamu, ale ja lubię wypieki z sezamem, dlatego dodałam ten składnik Piec w piekarniku nagrzanym do 180-190 stopni przez około 30-35 minut.
Gotowe Fitchi należy delikatnie wystudzić przez około 7-10 minut, dopiero potem kroić na kawałki, inaczej cały sok Wam wycieknie i Fitchi nie będą takie soczyste, jak powinny być.
Smacznego 🙂
to też zrobię!
Kasia, daj potem znać, czy smakowało 🙂
Zgłodniałam! 😉
Szczerze polecam, bardzo smaczny placek 🙂
Kolejne danie z Pani bloga i kolejny sukces kulinarny. Pyszne…. Izolacja z takimi inspracjami coraz bardziej mi się podoba
Baaaardzo się cieszę, że smakowało. Uwielbiam fitchi i zachęcam wszystkich do spróbowania. Pięknie dziękuję za wypróbowanie przepisu i za miłe słowa 🙂
Pani Beatka również wypróbowała Fitchi, które ja uwielbiam i bardzo się cieszę, że przepis przypadł do smaku 🙂